Zawsze po zimie zastanawiam się nad tym pytaniem: dlaczego ja się tak zapuściłam? I każdego roku o tej porze robię sobie wyrzuty, że byłam całą zimę zbyt leniwa by się odrobinkę poruszać, że opychałam się byle czym.. Przypuszczam, że nie jestem jedyna taka osobą na świecie, która ma ten problem. Bo przecież zima jest okresem lenistwa... nawet na spacery nie chce się chodzić, gdyż pogoda wręcz odstrasza... zimno, mokro.... brrrrr.
"Spacer, jako stosunkowo mało męczący rodzaj wysiłku fizycznego, nie zniechęca tak łatwo jak inne znacznie bardziej męczące zajęcia ruchowe. Spacer to najczęstszy rodzaj aktywności fizycznej osób dorosłych. Jest on związany z umiarkowanym wysiłkiem fizycznym, którego łączny czas trwania powinien wynieść 150 minut w ciągu tygodnia. Uważa się , że spacer to rodzaj aktywności fizycznej najbliższy idealnej dla zdrowia.Murtagh E, Murphy MH, Boone-Heinone J. Walking: the first steps in cardiovascular disease prevention. Curr Opin Cardiol, 2010;)
Istnieją liczne dowody na korzystny wpływ spaceru na stan układu sercowo-naczyniowego.
Udowodniono, że ryzyko sercowo-naczyniowe obniża się proporcjonalnie do łącznego czasu trwania spaceru w tygodniu. Jedna z metaanaliz badań obserwacyjnych wykazała, że wysiłek wykonany w czasie marszu odpowiadający 8 MET (MET — równoważnik metaboliczny, 1 MET odpowiada zużyciu tlenu w spoczynku), czyli około 30 minutom marszu dziennie przez 5 dni w tygodniu (zgodnie z zaleceniami medycznymi dotyczącymi aktywności fizycznej), prowadzi do 19-procentowej redukcji ryzyka rozwoju choroby wieńcowej." (źródło: Spacerkiem po zdrowie
A więc zastanówmy się nad sobą i ruszmy nasze cztery litery i wyjdźmy na godzinny spacer z rodziną i psem by nasze serca były zdrowe. :)) Przy okazji spalmy też trochę zbędnych po zimie kalorii :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz